Arika

    Fot. Sonia Martyna Kokocińska - Fotografia Amatorska
 
   W typie Siberian Husky.
   
   Pochodzenie: Adoptowana ze schroniska w Swarzędzu (Poznań). 2.10.2010

   Data urodzenia: 1.10.2009 - ustalone przez nas i weterynarza
   Wzrost: 56 cm
   Waga: 21 kg
   Umaszczenie: Czarno - srebrne z białym
   Matka: Nieznana 
   Ojciec: Nieznany
   Sterylizacja: Tak

   Trenuje: Bikejoring, canicross, skijoring, scooter, psie zaprzęgi, sztuczki. Amatorsko: dogfrisbee, obedience, agility.

                                                            Osiągnięcia: 

                        2 miejsce w Bikejoringu (J) PP - Międzynarodowe Wyścigi Psich Zaprzęgów o Puchar Polski. Minikowo 6-7.10.2012
               2 miejsce w Bikejoringu Kobiet LZ - Międzynarodowe Mistrzostwa Polski Psich Zaprzęgów. Minikowo 10-11.11.2013
                        1 miejsce w Bikejoringu Kobiet LZ - XII Lubieszowski Cross, memoriał Bożeny Radłowskiej. Lubieszów, 22-23.03.2014

                    3 miejsce w Bikejoringu Kobiet LZ - Mistrzostwa Polski Psich Zaprzęgów. Witów-Gmina Piątek 8-9.11.2014

                    2 miejsce w Bikejoringu Kobiet LZ - Puchar Psich Zaprzęgów Sprint -Off Snow. Park im.R Reagana Gdańsk 24-26.10.2015

                    3 miejsce w Bikejoringu Kobiet LZ - Wyścigi psich zaprzęgów dryland. Szamotuły-Koźle. 2016




   Przez kilka lat drugi pies był moim marzeniem, które w końcu się spełniło. Szukałam aktywnego psa, do sportu, ale nie miałam żadnego konkretnego na myśli. Od zawsze lubiłam biegać, jeździć na rowerze i chodzić na długie spacery. Chciałam mieć psa, który z chęcią by mi przy tym towarzyszył, Parys niestety tylko przewracał mnie na rowerze i biegał obok mnie, o ciągnięciu nie było mowy, chyba, że w przeciwną stronę. Kiedy już poszłam do schroniska, gdzie przywiozłam karmę ze zbiórki, miałam nadzieję, że wreszcie znajdę ''sportową duszę psa''. Jak było w rzeczywistości? Arika nie dała mi za wiele wyboru, oczarowała mnie, wyjąc, piszcząc, podając łapkę przez płot i patrząc na mnie swoim urzekającym wzrokiem. Oczywiście wiedziałam co to za rasa, swego czasu bardzo dużo czytałam o wszelakich psach. Husky... Tak to pies, który potrzebuje sporo ruchu... Tak to się zaczęło, dzięki niej, poznałam sporty z psami, o których nigdy wcześniej nie słyszałam, bikejoring, canicross... Znajomi z fundacji Sfora Husky zaprosili mnie na wspólny trening, tak właśnie uzależniłam się od tej rasy, sportu. Od wtedy była to moja pasja, bardzo często jeździłam na treningi z innymi ludźmi i psami, sama trenowałam z Ariką i Parysem codziennie, potem dołączyłam do klubu Wataha Północy, zaczęłam jeździć na zawody, fascynacja u mnie tym wszystkim trwa do dziś.

Teraz trochę o Arice... ;) Jest naprawdę wesołym psem, codziennie jej mina wyraża śmiech, szaleje z radości kiedy wychodzimy na spacer, jedziemy na rower, czy tez na spotkanie z innymi psami. Bieganie to jej żywioł, wtedy najbardziej się mnie słucha, lewo, prawo, go... Zna to na pamięć i reaguje od razu, choć nauka trochę trwała. Czasem kiedy trenujemy zdarza jej się skręcić w krzaki, ale jak jesteśmy na zawodach widzę, że daje z siebie wszystko, wie, że mi zależy i biegnie idealnie. Jest bardzo mądra, nikt mi nigdy nie wmówi, że Husky to głupia rasa. Zna mnóstwo sztuczek, łatwiejszych i takich, które zrobią wrażenie na Borderze. ;) Mimo to praca z tą rasą nie jest taka prosta, gdyż te psy w większości są niezależne, Arika kiedy nie będzie miała ochoty ćwiczyć, nikt jej do tego nie zmusi i koniec, czasem muszę uczyć jej sztuczek w inny sposób niż wszyscy radzą, ponieważ standardowe metody do niej nie docierają. Robi słodkie miny i spojrzenia, często wdaje się w dyskusje, szczególnie jeśli chodzi o jedzenie. :)

Żeby nie było tak wesoło... Arika boi się wody, ale pracuje nad tym i widać efekty, zdarzyło się już kilka razy, że sama weszła popływać. Poza tym jest dominującą suczką, jeśli jakiś pies nie będzie chciał jej ustąpić, wda się z nim w bójkę. Ma bardzo silny instynkt łowiecki, pobiegnie za wszystkim co się porusza, przez co nie mogę jej spuszczać ze smyczy.

Edit: Ariczka pokochała wodę... 

     Fot. Sonia Martyna Kokocińska - Fotografia Amatorska

4 komentarze:

  1. Jesteś rewelacyjna sledze Fp na FB i muszę powiedzieć ze zarażasz czymś niesamowitym, rób to co robisz bo jesteś genialna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, cieszę się, że ktoś docenia to co robię. :)

      Pozdrawiam. :)

      Usuń
  2. Jak radzisz sobie z opornością na treningi u Ariki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypatruję momentu kiedy jest znudzona, lub ma ochotę na zabawę. Wtedy robię jej krótkie 5-10 min, sesje jak dla szczeniaka i próbuję ją nauczyć czegoś nowego lub dopracowuję stare sztuczki. I tak w kółko. :) Czasem jednak nie trafię w moment, wtedy patrzy na mnie bezmyślnym wzrokiem ''Czego ode mnie chcesz?'', albo co chwile mi ucieka do bramy patrzeć czy jakiś pies nie idzie żeby go obszczekać, wtedy ma wykonać jakąś prostą sztuczkę, jak ją zrobi szybko dostaje nagrodę i kończymy naukę, inaczej znów by straciła zainteresowanie. ;)

      Usuń